|
|
Autor |
Wiadomość |
walerian
Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Nie 13:09, 04 Kwi 2010 |
|
Witam,
kierując aparat w niebo przy 1/250 powinienem ustawić przesłonę na 11 (dostępna skala od 2 do 16)ale wtedy patrząc przez wizjer obraz jest bardzo ciemny- wina światłomierza (jego błędu) czy wina tego że Zenity miały ciemną matówkę?
Dopiero po świętach kupię klisze i zacznę zabawę, ale nie wiem czy mam ustawiać wg światłomierza czy wg własnego uznania?
Pozdrawiam.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
kaef
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Waterford, Ireland
|
Wysłany:
Nie 9:39, 11 Kwi 2010 |
|
To co opisujesz to działanie popychacza przysłony. Jak kręcisz pierścieniem przysłon, to nie widać różnicy. Ale jak wciśniesz spust do połowy, to wtedy przysłona się zamyka do ustawionej wartości, obraz w wizjerze ciemnieje (logiczne wszak), a światłomierz zaczyna działać - bez odcięcia części światła TTL będzie zawsze tą samą wartość pokazywał.
Ogólnie zjawisko w 100% normalne - nie masz się czego obawiać
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
taeda
Gość
|
Wysłany:
Śro 13:14, 06 Mar 2013 |
|
Ale chce się powiedzieć--co ma piernik do wiatraka.
Przecież user Walerian nawet nie napisał że ma Zenita ET (lub XP) a nie --na przykład - Zenita E.
Podstawowa sprawa: NIGDY nie należy oceniać jasności naszego zdjęcia według jasności obrazu w celowniku ( tu -- w okienku pryzmatu).
Ta jasność bywa najróżniejsza, zwykle wydaje się za ciemno ; zależy to od jakości lustra albo od matówki albo po prostu tak ma być.
W zasadzie ten obraz służy do zobaczenia co będzie na zdjęciu ( w Zenitach będzie nawet więcej troche niż widać), oraz służy do nastawienia na ostrość-----ale tu bym uważał, bo znowu nam sie wydaje tylko że jest idealnie ostro a wcale nie jest ( zależy od zdolności naszego oka). Co do ostrości to zawsze mówię, że wystarczy nastawić odległość w metrach na oko i nie oceniać ostrości według obrazu na matówce, bo to strata czasu.
Błąd 1---3 metrów w ocenie odległości nie ma zwykle znaczenia (dzięki głębi ostrości jaką ma nasz obiektyw). Oczywiscie jeśli oceniamy na oko a cała odległośc ma 2 metry--to raczej nie należy sie mylić za bardzo.....
Natomiast czym innym są dywagacje co do jasności obrazu gdy mamy przesłonę zaskakującą dopiero po wciśnięciu do połowy (lub dalej) spustu.
Przesłona ( w tej metodzie) ma być stale otwarta "fabrycznie" na ful żeby obraz był dość jasny dla ułatwienia nam ustawienia kadru i ostrości. Stare Zenity nie mają tej cechy i powinniśmy sobie ustawić ją ręcznie na full--otwarte, potem patrzeć na kadr , potem ustawić ją paluchami na wartość właściwą ( np. 11).............a tu już kadr sie nam przesunął i dupa !
Dlatego ja mówię:olewajmy to długie patrzenie i manewry.Jeśłi widzimy mniej więcej co trzeba przy nastawieniu przesłony na to co należy--to walmy zdjęcie (stare Zenity bez przesłony zaskokowej i inne aparaty starego typu==bez tej zaskokowej ).
A to co trzeba--ustawiamy albo wg. światłomierza (ręcznego np. gdy nie ma w aparacie) albo na wyczucie ---czyli 11 dla dni słonecznych przy migawce 1/125 dla klisz 200 ISO .....no , można dać 11,5 ale pod warunkiem że klisza trzyma swoja czułóść , co ostatnio wcale nie jest tak oczywiste.
W Zenitach z zaskokową przesłoną.......mamy nadzieję , że ona zaskoczy ))))))) we właściwym momencie na tę wartość jaką przyjęliśmy wg.wskazania światłomierza, bo na razie to gapimy się w celownik a ona jest nadal otwarta na full............Niestety bywa że nie zaskoczy........
|
|
|
|
|
pinia
Gość
|
Wysłany:
Nie 12:12, 20 Mar 2016 |
|
Zawsze trzeba pisać w postach jakiego mamy Zenita (albo jaki to aparat , bo może się zdarzyć i inny ) . Najstarsze i najprostsze lustrzanki nie miały nic zaskokowego i gdy nastawiło się przesłonę na jakieś tam 11 lub 8 to obraz na matówce był ciemny jak cholera !!!
I dlatego nie wolno się kierować tą jasnością, ona jest tylko ot taka sobie czyli nieprawdziwa. Tak naprawdę to na matówce obraz jest jasny i fajny gdy się nastawi przesłonę na 2 (lub na 4 ). A więc całe szkło otwarte. Gdyby teraz zrobić zdjęcie to by wyszło prześwietlone i do niczego, a tak ładnie się prezentowało na matówce !
Z kolei Zenit -E (gdy go obsługujemy prawidłowo) nie ma nic zaskokowego samodzielnie i dlatego należy ręką go "zaskoczyć" tuż przed pstrykiem posługując się pierścieniem do zaskakiwania. Ten wynalazek, czyli DWA pierścienie obsługujące przesłonę to jest FATALNY pomysł i zwykle ludzie zapominają przed pstryknięciem aby domknąć przesłonę do wartości nastawionej pierwszym pierścieniem (chodzi on ciężko ) ,zaś ten domykający chodzi lekko. A jak się nie domknie to zdjęcie wyjdzie prześwietlone !
Przesłonę nastawiamy ZAWSZE na wartość według światłomierza lub według zasad ogólnych które mamy już wyuczone i zapamiętane, a nigdy nie nastawiamy jej według wrażenia jakie płynie z widoku jasności obrazu na matówce.
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |